Postkeynesizm jako model ekonomiczny
28 stycznia 2021Bogactwo myśli ekonomicznej jest niezwykle szerokie i zawiera w sobie wiele wartych uwagi koncepcji, które bardzo często są pomijane. Nie istnieje jedna uniwersalna teoria, która zawierałaby w sobie odpowiedzi na wszystkie ważne dla życia gospodarczego pytania i która stanowiłaby kompletny opis zachodzących w nim procesów. Jedną z teorii, która stara się uzupełnić powszechnie obowiązującą wiedzę o ekonomii jest koncepcja nazywana postkeynesowską.
Nazwa ta pochodzi od nazwiska jednego z najważniejszych ekonomistów poprzedniego stulecia – Johna Maynarda Keynesa, który w ogromnej mierze przyczynił się do stabilizacji po kryzysie ekonomicznym, jaki dotknął Europę w latach 30 XX wieku. Do największych osiągnięć, jakie mu się przypisuje jest opracowanie teorii interwencjonizmu państwowego – opisu stosunków gospodarczo-społecznych polegających na uwzględnieniu działań państwa w funkcjonowanie rynków, według których państwo powinno wykazywać się umiarkowaną aktywnością na scenie fiskalnej i monetarnej. Jego postulaty miały ogromny wpływ na rozwój myśli ekonomicznej następnych dekad. Jego dorobek umożliwił większe zrozumienie załamań systemowych i wynikającego z nich wzrastającego przymusowego bezrobocia.
Od tamtej pory zaczęto przychylniej patrzeć na ingerencję rządów w rynki finansowe w celu ich regulacji. Postawiono większy nacisk na wydatki publiczne w celu uniknięcia powstawania baniek spekulacyjnych. Działania te w założeniu mają na celu stabilizację zachwianych gospodarek rynkowych: wbrew zasadzie „niewidzialnej ręki rynku” opracowanej przez Adama Smitha. Tego typu taktyka stała się podstawą w polityce powojennej.
Nietrudno dostrzec tu pewnych analogii do ostatniego wielkiego kryzysu, jakim było załamanie się systemów finansowych w 2008 roku. Problemy obejmujące swoim zasięgiem niemal cały wysokorozwinięty świat przyczyniły się do wzrostu zainteresowania ekonomistów porzuconą dotychczas myślą Keynesa. Jego sposób odpowiedzi na kryzysy związane z niestabilnością rynków znów stały się atrakcyjne. Wydarzenia sprzed 12 lat stały się punktem wyjścia do kształtowania się szkoły teoretycznej określanej właśnie jako postkeynesizm. Koncepcje te w dużym stopniu pozostają w sprzeczności z ekonomią głównego nurtu, neoliberalnej lub inaczej nazywanej neoklasyczną.
Postkeynezim to wzbogacona teoria angielskiego ekonomisty. Do dotychczasowych założeń przyłącza ona zagadnienia związane z stosunkami społecznymi, zwłaszcza z tymi na tle klasowym. Ważnym zagadnieniem staje się tu redystrybucja dochodów, zbadanie, jak w sprawiedliwy sposób dzielić między społeczeństwem wytwarzane dobra i szeroko rozumiane bogactwo. Postkeynesizm staje w opozycji do tezy, jakoby rynki były w stanie prawidłowo się samoregulować i opowiada się za daleko idącą rządową ingerencją. Stanowisko to utrzymuje, że tylko w taki sposób można uniknąć strukturalnego bezrobocia i powracających kryzysów. Podkreśla naturalną niestabilność rynków i opowiada się przeciwko sztucznej kreacji pieniądza przez banki oraz cięciom płacowym jako działanie nieefektywne.
Ekonomia postkeynesowska wyrosła na gruncie nieudanej próby połączenia założeń Keynesa z ekonomią neoklasyczną. Grupa ekonomistów postanowiła odciąć się od głównego nurtu i wybrać własną drogę rozwoju myśli. Ich podejście cechuje orientacja długookresowa. Rozwinęli koncepcje „pieniądza endogicznego” – postrzegania wartości nastawionego na jakość, a nie ilość inwestycji oraz „wzrostu generowanego nie przez zyski, a płace”. W skrócie, głównym punktem zainteresowanie postkeynesizmy są kwestie finansowe i ich praktyczne oddziaływanie na całość gospodarki.
Postkeynesiści opowiadają się krytycznie wobec popularnej koncepcji „racjonalnego podmiotu” w ramach której często postrzega się działającego ekonomicznie człowieka. Przemawiają, że na ludzkie zachowanie składa się zbyt wiele czynników, by móc je rozpatrywać w tak prostych kategoriach. Podkreślają takie aspekty życia gospodarczego jak: niepewność, występowanie licznych konfliktów społecznych i rolę instytucji.
Mimo wielu słusznych tez, postkeynesizm pozostaje nadal na marginesie ekonomicznej. Pomijany jest w dyskusjach i zmuszony jest ustąpić prymatowi neoklasycyzmu. Jest to jednak teoria ciekawa i nie powinno się jej całkowicie wykluczać.