Skąd się biorą teorie spiskowe i dlaczego w nie wierzymy?

Skąd się biorą teorie spiskowe i dlaczego w nie wierzymy?

28 stycznia 2021 0 przez Admin

Teorie spiskowe to kwestie, którym przeciwstawiana jest jakaś oficjalna wersja wydarzeń lub też wersja odgórnie obowiązująca. Są to różnego rodzaju hipotezy, które głoszą o ukrytych intencjach, motywach działania, decyzjach, umowach przedsięwziętych przez rządy państw lub znaczące w kraju osoby. Dotyczą każdej sfery życia społecznego, gospodarczego, politycznego, zdrowotnego, naukowego, a nawet religijnego.


Za twórcę wynalezienia terminu ”teoria spiskowa” uważa się Karla Poppera, który w swojej książce pt. „Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie” z 1945 roku użył owego terminu w polemice z totalitaryzmem. Karl Popper zasugerował, że on sam nie uważa, że spiski mają charakter incydentalny i są tylko ludzkim wymysłem. Według niego teorie spiskowe należą do typowych zjawisk społecznych, które stanowią swego rodzaju broń psychologiczną w kontekście manipulacji jednostkami tak, aby zataić i zapobiec próbom przeprowadzania badań, analiz i śledztwa ważnych wydarzeń, informacji, doniesień i procesów.


Przez wiele lat ludzi wierzących w teorie spiskowe nie traktowano poważnie. Uważano ich za paranoików. Sprawie zaczęto się przyglądać dopiero dzięki internetowi. To w sieci teorie spiskowe powstają najczęściej, dzięki Facebookowi, Twitterow, na forach dyskusyjnych lub fanpagach.
W dzisiejszych czasach teorię spiskowe mają się bardzo dobrze i co jakiś powstają nowe, kolejne teorie. Najpopularniejsze z nich to np. teoria, mówiąca, że za wypadkiem księżnej Diany stała sama rodzina królewska, by się jej pozbyć, Hitler przeżył II wojnę światową, Elvis wciąż żyje, tylko się ukrywa, podobnie jak Michael Jackson. Światem rządzą ludzie-jaszczury, USA ukrywa przed światem istnienie obcych, Marylin Monroe została tak naprawdę zabita na zlecenie braci Kennedych. Przykłady można tylko i mnożyć. Niektóre z nich naprawdę absurdalne, np. najnowsza mówiąca o tym, że nie ma żadnego koronawirusa, a wszystko to zostało wymyślone przez przywódców państw.


-Zakładają one, że istnieje na świecie jakaś grupa bardzo-hiper-mega-kompetenenych ekspertów (już samo to jest podejrzane), którzy spiskują i wykorzystują nas, by samemu odnieść korzyści. Są ci eksperci tak przy tym wszystkim skryci, że ich działalność umyka uwadze szerszej opinii publicznej, oprócz wąskiej grupy bystrych obserwatorów świata, którzy potrafili połączyć zamydlone kropki i odkryli, co się naprawdę dzieje. Na koniec dodajmy, że nie ma w tym tak do końca żartu, ponieważ wiemy o kilku teoriach spiskowych, które okazały się prawdą. Jak na przykład Watergate, czy projekt kontroli umysłów MKUltra – wyjaśnia Miłosz Brzeziński, trener personalny i specjalista w zakresie motywacji.


Skoro wiele z nich jest absurdem, dlaczego więc powstają teorie spiskowe i dlaczego ludzie w nie wierzą? -Dla wielu Amerykanów, skomplikowane i pełne niuansów wyjaśnienia wydarzeń są zbyt wymagające i mało atrakcyjne. Spiskowa narracja może im dostarczyć obraz o wiele bardziej przystępny i przekonujący- mówią Eric Oliver i Thomas Wood, badacze opinii spiskowych.


Dodatkowo nasze mózgi pracują cały czas, pracowicie analizują informację, jaką otrzymują. Pojawienie się prostego algorytmu, skracającego czas analizy, sprawia, że jest to dla nas bardziej przyswajalne. Mózg to skomplikowany mechanizm, który często podejmuje decyzje poza naszą świadomością i szuka drogi na skróty, by rozwiązać problem w jak najkrótszym czasie, niestety nie zawsze jest zgodny z rzeczywistością. Tak właśnie powstają teorie spiskowe.


Rozwojowi teorii spiskowych sprzyjają tragiczne wydarzenia, jak na przykład 11 września ( wiedzieli Państwo, że Simpsonowie go przewidzieli?) czy obecnie epidemia koronawirusa.


-Porządek został zniszczony, zapanowała niepewność, ktoś musi za tym stać i zrobił to specjalnie. Niby możliwe, że jakiś ktoś zjadł gdzieś chore zwierzątko i to wszystko tylko dlatego. Ale tu wchodzi do gry kolejny mechanizm tworzący teorie spiskowe: złudzenie proporcjonalności. Wolimy wierzyć, że jeśli na świecie dzieje się coś wielkiego, to coś równie wielkiego musiało to wywołać. Niemożliwe, by gdzieś tam w świecie motylek machnął skrzydełkami, i przez to my mamy trąbę powietrzną na Pomorzu. Nie dopuszczamy myśli, że jakiś Lee Oswald miał gorszy dzień i po prostu strzelił sobie do prezydenta USA, zabijając go na oczach tłumu. Tak małe wydarzenie jest po prostu obrzydliwie mikre przy swoich konsekwencjach. Widząc więc codziennie, co się dzieje na świecie, szukamy czegoś większego niż jedzenie surowych zwierząt w wydrenowanych ekonomicznie częściach świata. A ponieważ internet łączy z kreatywnymi osobami, teorii powstaje wiele- mówi Miłosz Brzeziński.